wtorek, 11 sierpnia 2015

Italia


Ciao! 
Jestem już w Polsce jakieś 2 tygodnie, ale dopiero teraz się zebrałam na pisanie. Niedawno też obchodziłam urodziny, bo 5 sierpnia i skończyłam już 14 lat! Ale jestem stara... :D
A jak wrażenia? Hmm... Muszę przyznać, że się zakochałam w tym kraju i języku.
A pogoda wyśmienita! Gdy wyszłam z autobusu czułam się jak w saunie i to dosłownie, ale da się przyzwyczaić do klimatu :) 
Samo miejsce, półwysep Gargano, jak wspominałam w poprzednim poście, to tzw. ostroga włoskiego buta. Są tam tereny uprawne, pełno turystów i pysznego jedzenia, Te makarony, cieniutkie pizze, lody, oliwy, pomidorki i pomarańcze, jeszcze niedojrzałe ale dobre... Kurczę, zgłodniałam :D
 Jak ktoś mi nie wierzy, to polecam jechać w te rejony i wypróbować :) 



Z językiem i dogadaniem się z tubylcami jakoś nie było problemów. Jeszcze w autobusie dostaliśmy karteczki z potrzebnymi zwrotami po włosku i starałam się jak najwięcej ich używać. Oczywiście nie obeszło się bez angielskiego i migowego hahah :p
Raz pojechaliśmy do okolicznego miasteczka Rodi Garganico na zakupy i to wieczorem, kiedy dopiero miasto się budzi do życia. Czekając na autobus, podeszły do mnie i koleżanek dziewczyny. Wyglądały na jakieś 16/17 lat, ale były bardzo sympatyczne. Kiedy zapytałyśmy je o wiek, okazało się, iż mają po 11,12, 13 lat. Bardzo przyjemnie się nam rozmawiało, wymieniłyśmy się numerami i facebook'ami. Wtem pojawił się nasz transport i pożegnałyśmy się, niestety, pewnie raz na zawsze. 

W sumie większość atrakcji była w nocy lub późnym wieczorem. Granie w butelkę z domownikami i sąsiadami ( :D ), dyskoteki, gdzie tańczyliśmy przeróżne układy z Jerrym i innymi animatorami do np. takich piosenek:




Wracaliśmy koło 1 w nocy, także było super :)
Wieczorem kilka razy wybraliśmy się na plażę, a z koleżankami wbiegłyśmy w ubraniach do morza :D A zachód słońca... nieziemski! Macie tu kilka fotek : )




Jakoś pod koniec pobytu we Włoszech odbył się rejs wzdłuż brzegu Gargano. Pogoda oczywiście dopisała. Płynęliśmy obok skał, jakich się w Polsce raczej nie znajdzie, grot, lasów i malowniczych miasteczek. Zatrzymaliśmy się na kamienistej plaży, żeby się poopalać i popływać. Około 2 metry od brzegu woda miałą chyba ze 3 metry głębokości!







Były jeszcze inne wycieczki: Monte Sant' Angelo (Góra Św. Michała) i San Giovanni Rotondo, czyli miejsce, gdzie żył św. Ojciec Pio. Widzieliśmy także jego ciało. Uwierzycie, że po tylu latach w ogóle się nie rozłożyło?

San Giovanni Rotondo

Monte Sant' Angelo
Te 10 dni minęło, niestety, bardzo szybko. Nie da się nie tęsknić za tymi miejscami i przede wszystkim-za ludźmi. W ostatni dzień byliśmy ostatni raz na basenie, a w drodze powrotnej zwiedziliśmy Loreto, gdzie jest Dom Świętej Rodziny z Nazaretu oraz Wiedeń.
Bardzo miło wspominam tę kolonię i mam nadzieję, że za rok też pojadę :) ♥
A tu łapcie tradycyjnie fotki (DZISIAJ SPAM ^^):

W pokoju


Loreto

Wiedeń


piątek, 17 lipca 2015

Holidays! + powrót do bloga

Hej! Jak my się dawno nie widzieliśmy... No tak, trochę (bardzo) zaniedbałam bloga i jednocześnie jedną z moich największych pasji. Straciłam motywację do pisania i tak sobie to odkładałam aż do teraz, kiedy postanowiłam coś w tym zmienić. W sumie już tydzień temu miałam to zrobić, ale zanim sie zebrałam (brak jakichkolwiek ładnych zdjęć też był w tym wszystkim winny), to te 7 dni przeminęły w oka mgnieniu. Jednak wczoraj udało mi się zrobić te zdjęcia i było fajnie :) 
Szczerze mówiąc było też w to zamieszane lenistwo, więc uznawałam, że jak nie mam ochoty na pisanie to nie muszę. Lepiej pisać mało, lecz z sensem. Wprawdzie dzisiejszy post nie jest jakiś tematyczny, ale obiecuję, iż takich będzie więcej. Mam nawet pomysły :)
Najlepszą motywacją była zwykła butelka od Coca-Coli, która dała mi mega powera :p


Ogólnie to mamy wreszcie wakacje, myślę, że będą udane :)
Za 3 dni jadę na 11-dniową kolonię do Włoch, więc pojawi się też post o wyjeździe.
Słyszał ktoś o półwyspie Gargano? Ja nie bardzo, ale Google mi pomogło i zobaczyłam jakie to cudowne miejsce. Będziemy jechać autokarem jakieś 20-30h przez Czechy, Austrię i okolo połowę Włoch. Już się nie mogę doczekać!

Myślę, że to tyle, przynajmniej na dzisiaj. Łapcie kilka fotek z naszej ,,Profeszynal seszyn" :D





A Wam jak mijają wakacje? Wyjeżdżacie gdzieś czy może zostajecie w domu?

sobota, 31 stycznia 2015

Winter, snow, 2015!


Hello everyone :)
Witam Was w roku 2015. Kolejny rok za nami. Poprzedni rok wspominam bardzo miło. Tyle się wtedy wydarzyło: Londyn, spotkanie z Lucy, gimnazjum, założenie bloga... dużo tego. Ale nie o tym miał być ten post. Jak widzicie nareszcie znowu spadł śnieg, z czego się cieszę :) Ogólnie ja lubię śnieg, ale mróz i zimno trochę mniej... I tak wolę lato!
Jest już po północy, a ja piszę posta. Jej :) 
Ostatnio sporo się wydarzyło. Wyjazd do Gdyni (Było super ♥), sylwester, który wspominam bardzo miło, remont salonu i inne. Już nowy semestr, jak to szybko zleciało! Dopiero co wakacje się zaczynały...
Ferie zimowe rozpoczynam 16 lutego, czyli za jakieś... no tak, 16 dni. A Wy, macie już ferie? Czy czekacie ze mną? :)
Kurczę, myślałam, że post będzie dłuższy. No nic, spodziewajcie się kolejnego posta, mam zamiar napisać coś tematycznego :) Trzymajcie się ciepło,








wtorek, 23 grudnia 2014

Christmas is coming!


Hej wszystkim!
Nareszcie idą święta. I to wielkimi krokami, bo już jutro jest Wigilia. Uwielbiam święta, a wiecie co w nich najbardziej? Hahah, nie tylko prezenty, ale i atmosferę świąteczną. I nie chodzi mi tu o Kevina, którego już chyba każdy zna, lecz o dzielenie się opłatkiem, ubieranie choinki, wyczekiwanie pierwszej gwiazdki, śpiewanie kolęd itd. W skrócie czas spędzony z bliskimi.



W piątek 19 grudnia, zresztą jak cała Polska, miałam wigilię klasową. Już wtedy, a nawet miesiąc wcześniej czuć było święta. Pamiętam jak pod koniec listopada szłam przez galerię krakowską zdziwiona, że już w większości sklepów wiszą świąteczne ozdoby. Niedługo to w październiku będziemy kupować prezenty na gwiazdkę, hihi :)
No proszę, jaki mnie teraz dobry humor złapał.
Bardzo się cieszę ze świąt. Jest to drugi mój ulubiony okres w roku po wakacjach.
Hmm.. a co u mnie? Choinkę już ubrałam, pokój przyozdobiłam, okna (sztucznym śniegiem co prawda, ale mam nadzieję, że doczekamy się prawdziwego).
Dość już o mnie, jak tam u Was? Bardzo przeżywacie święta, czy może mniej? Choinki ubrane, domy ozdobione? A jakie macie tradycje w domach? Macie już plany na sylwestra? Spędzacie go poza domem czy w domu? Czekam na Wasze odpowiedzi w komentarzach :)


Proces ubierania choinki 

środa, 3 grudnia 2014

Meet Brenda!

Hej! Dzisiaj przygotowałam dla Was wywiad z moją koleżanką z Francji.
Jest to sympatyczna dziewczyna o imieniu Brenda. Pozdrawiam Cię serdecznie :)

Hey! Today we I prepared for you an interview with my friend from France.
It is a nice girl named Brenda. I greet you sincerely :)

1. How old are you?
I'm 14.

2. What type of music do you listen to?
I listen hip hop, RnB songs.

3. Have you got a friend?
Yes. I have many friends, about 1200, haha.

4. What is your favourite school subject?
My favourite school subject is English.
5. In which countries have you been?
I was in Madagascar.

6. When you begin and end your holiday?
I begin my holiday in october and finished in 1 November.

7. What is your hobby?
I sing and dance Hip-Hop.
8. Describe yourself in a few words.
I'm honest, hardworking and not shy.
9. Your favourite story from childhood?
My favourite story from childhood is Cinderella.
10. What are you know languages?
I can speak Spanish, English, French, Malagasy.

11. Have you got siblings?
Yes, I have one grand sister.

12. Your favourite singer?
My favourite singer is Zendaya Coleman.
13. Who do you want to greet?
I want to greet Usher. 

Dziękuję Ci Brenda za możliwość udzielenia wywiadu. Ja już kończę ten post, bo muszę się jeszcze pouczyć na matematykę...  Eh, wracamy do rzeczywistości.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
Thank you Brenda for the opportunity to be interviewed. I already finish this post, because I still have to teach mathematics ... Eh, back to reality.
I greet all welcome :)

środa, 12 listopada 2014

Liebster Blog Awards

Hej! Nareszcie do Was piszę. Szczerze mówiąc, nie mogłam się doczekać, kiedy znajdę chwilę wolnego czasu, usiądę przed laptopem z ciepłą herbatką o zacznę pisać.
Czasami taka ucieczka od codzienności przydaje się w życiu.
Ale przychodzę do Was z zupełnie inną tematyką. Mianowicie niedawno, czyli w moim wydaniu to ok. miesiąc temu, zostałam nominowana do Liebster Blog Awards.
Jest to nagroda przyznawana początkującym blogerom ze względu na niewielką ilość obserwacji, a także ładnie prowadzony blog. Domyślam się, że ma to za zadanie zmotywować ich do działania.
Bardzo dziękuję za nominację Weronice - klick
Właśnie ta nominacja, ta nagroda jest w formie 11 pytań, na które tutaj odpowiem.

1. Ulubione danie

Moim ulubionym daniem jest chyba wszystkim znana pizza, ale uwielbiam również sałatki, tortille i desery.

2. Ulubiony owoc

Kocham wszystkie owoce, dlatego trudno jest mi wybrać najlepszy.

3. Co Cię zainspirowało, by założyć bloga?

Już chyba w drugim poście odpowiadałam na to pytanie, ale odpowiem jeszcze raz: nuda.

4. Jak masz na drugie imię?

Marysia :)

5. Masz zwierzątko?

Owszem, mam psa rasy sznaucer miniaturowy LEO i rybki.

6. Masz rodzeństwo?

Brat Damian, siostra Patrycja.

7. Ulubiony przedmiot szkolny?

Nie mam trudności z językami, więc na pewno język angielski i niemiecki. Ale lubię też plastykę, język polski, nawet matematykę i coś się jeszcze znajdzie :)

8.Ulubiony miesiąc? I dlaczego?

Oczywiście sierpień, bo są wtedy moje urodziny i WAKACJE ♥

9. Co lubisz robić w wolnym czasie?

Robić zdjęcia, pisać posty na blogu, spotykać się ze znajomymi i słuchać muzyki.

10. Dobrze się uczysz?

Nie jestem jakąś tam kujonką (broń Boże), ale nie mam problemów z nauką :)

11. Dobrze Ci się prowadzi bloga? Jesteś zadowolona?

Bardzo dobrze, naprawdę można się ,,rozerwać" hahah :) Ale jeszcze napiszę o tym dokładniej w innym poście.

W komentarzach podawajcie swoje blogi, ponieważ ja także muszę nominować 11 osób. Przeglądnę je i napiszę do Was, a tymczasem życzę Wam miłej środy :)



Buziaki,
Iza

wtorek, 21 października 2014

Czy warto się zmieniać?


Hej! Dzisiaj przychodzę do Was z postem, w którym wypowiem się na temat zmian.
Czy warto się zmieniać? Czy warto być kimś innym?
W tym przypadku mam podzielną opinię.
Przecież, jeżeli jesteśmy sobą, lubimy siebie samych i nie marnujemy czasu na przyglądanie się swojemu odbiciu w lustrze myśląc ,,szkoda, że nie wyglądam jak ona/on", to po co się zmieniać?
Każdy z nas ma jakieś wady, ale także zalety.
Nie powinniśmy się skupiać na swoich błędach, na tym, czego w sobie nie akceptujemy.
Trzeba żyć dalej i nie przejmować się niedoskonałościami. Każdy jest inny, czyli wyjątkowy.


Jednak zmiana nie jedno ma imię. Można zmieniać się z gorszego na lepsze, z lepszego na gorsze.
 Nie wiem jak Wy, ale uważam osobiście, że osoby, które popełniły w życiu wiele błędów i chcą się poprawić, zmienić, zasługują na wybaczenie. Nie każdego jest stać na taki krok.
A towarzystwo? Czy nie wpływa na to, jak wyglądamy, jak się zachowujemy?
Czasem można spotkać taką osobę, która mówi nam co mamy zrobić i nie jest to przewodnik.
Jeśli powie, żeby zmienić styl ubierania się, to mamy jej posłuchać? Dlaczego? Bo wie lepiej?
 Nie, na pewno nie. A posłuchalibyście, gdyby kazał Wam skoczyć do studni? Każdy ma własny rozum i powinien go właściwie używać.

Ale ogólnie zmiany bardzo lubię. Nawet ostatnio zaszalałam i zrobiłam grzywkę :)
Pomagają odnaleźć własny styl i to czego szukamy.
Przyznacie, że bez zmian świat byłby nudny?
Weźmy pod uwagę pogodę: raz słońce, raz deszcz, raz śnieg.
I wszystko to ma w sobie coś... fajnego.


I to na tyle, mam nadzieję, że post się podobał :)

A Wy co sądzicie o zmianach? Szybko się przyzwyczajacie?